Ekspansja polskich sieci na zagraniczne rynki

Oprac. e-sieci.pl na podst. Gazeta Prawna | 20/08/2008 08:59

Polskie sklepy coraz częściej wychodzą na zagraniczne rynki. Chodzi tu przede wszystkim o sieci odzieżowe i obuwnicze.


REKLAMA




Mieszkańcom Europy Środkowej i Wschodniej coraz bardziej są znane takie polskie marki, jak Reserved, Atlantic, Gino Rossi, Tatuum, Monnari, CCC. Wartość sprzedaży polskich sieci za granicą szacowana jest na 1 mld złotych. Świadczy to o tym, że polski rynek robi się zbyt ciasny dla dynamicznie rozwijających się firm, które czują się już na siłach do podjęcia ekspansji na inne niż krajowy rynki. Bardzo charakterystyczny i zaskakujący jest tu pewien szczegół – nazwy sieci sklepów absolutnie nie kojarzą się z Polską. „To nie jest przypadek, że nasze firmy odzieżowe nie chwalą się krajem pochodzenia, bo Polska nie kojarzy się z modą i w żadnym wypadku nie jest to wartość dodana. Kraj pochodzenia mogą podkreślać producenci żywności lub alkoholu, ale na pewno nie powinni tego robić producenci odzieży” mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. Kierunek ekspansji jest także dość szczególny – trudno na Zachodzie znaleźć polski sklep odzieżowy, jest to rynek dużo trudniejszy, konkurencja jest dużo większa. Dlatego polscy producenci wybierają łatwiejszy rynek środkowowschodni. Większość polskich firm, które zdobywają nowe rynki nie produkuje swoich towarów w Polsce, ale w krajach azjatyckich. Produkcja w Polsce, z racji mocnej złotówki, jest nieopłacalna.