Dziennik | 30/06/2008 08:43
Na czwartkowym Financial Stability Forum w Rzymie, gdzie na temat przyczyn obecnego kryzysu finansowego dyskutowali ministrowie finansów i szefowie banków centralnych, pojawiła się koncepcja powołania wspólnego nadzoru finansowego. Pomysł nie jest nowy, pojawił się już przeszło rok temu, kiedy Europejski rynek finansowy zaczął odczuwać kryzys na amerykańskim rynku finansowym.
REKLAMA
Jeden nadzór miałby objąć rynki finansowe wszystkich krajów Unii Europejskie i ułatwić pracę międzynarodowym bankom, które w tym momencie muszą się zmagać z kilkoma nadzorami krajowymi. Koncepcja, która podoba się w innych krajach europejskich z rezerwą jest przyjmowana w Polsce. "Przekazanie kompetencji nadzorczych na poziom europejski wymaga przemyślenia. Powstaje pytanie, czy nadzorca europejski będzie w stanie pozyskać pełną wiedzę na temat specyfiki rynku lokalnego niezbędną m.in. do zatwierdzenia wymogów kapitałowych" – swoich obaw nie ukrywa Stanisław Kluza, przewodniczący KNF. Podobne stanowisko zajmuje Ministerstwo Finansów.