Zabraknie dla nas kaspijskiej ropy?

Dziennik | 30/06/2008 09:46

Projekt euroazjatyckiego korytarza transportowego, którym miała popłynąć do Polski ropa może nie być dla naszego kraju zbyt korzystny.


REKLAMA




Powodem jest głównie to, że ukraińskie koncerny naftowe mają coraz większą ochotę na azerską ropę, chodzi tu głównie o zakłady związane z należącą do Ihora Kołomojskiego finansową grupą Privat, która ma udziały w najnowocześniejszej ukraińskiej rafinerii w Kremenczugu. Kołomojski, blisko związany z prezydentem Wiktorem Juszczenką, stara się zagwarantować sobie jak największą częćś mocy przesyłowych ropociągu. Scenariusz taki nie martwi jednak polskich rafinerii. Poprzedni zarząd PKN deklarował, że przy wyborze dostawcy ropy będzie się kierował przede wszystkim jej ceną, a tu ropa rosyjska jest bezkonkurencyjna.