Oprac. e-sieci.pl na podst. Gazeta Prawna | 02/07/2008 10:58
Dobra koniunktura gospodarcza, zmniejszające się bezrobocie, a co za tym idzie większy odsetek osób, którzy mogą sięgnąć po kredyty, następnie łagodne kryteria ich przyznawania przez banki sprzyjają optymizmowi konsumpcyjnemu i zadłużaniu się gospodarstw domowych. To powoduje, że rynek niespłaconych wierzytelności rośnie z każdym rokiem.
REKLAMA
Z raportu o zadłużeniu Polaków, przygotowanego przez firmę InfoMonitor, wynika, zaległości w płatnościach zwiększają się średnio o 0,5 mld zł co kwartał. W ciągu ostatniego roku wzrosło zaś o 1,8 mld zł i pod koniec tego roku może dojść do sumy 8,5 mld zł.
Największy procent zadłużenia, bo aż 90%, zamknąć można w czterech branżach: konta debetowe, kredyty konsumpcyjne, usługi telekomunikacyjne i mieszkaniowe – w tym zaległości wobec spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, nieuregulowane rachunki za energię.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że nie przybywa dłużników nowych, powiększają się natomiast długi osób już zadłużonych. Zachodzi tu zjawisko błędnego koła, ponieważ osoby te zaciągają kolejne szybkie pożyczki, by spłacić część starych długów, albo wydają pieniądze na bieżące potrzeby.